W listopadzie zeszłego roku, po raz pierwszy wybrałam się nad Popradzki Staw i Szczyrbskie Jezioro. Pomimo późnej pory i kiepskiej pogody, spacer w te rejony tak bardzo przypadł mi do gustu, że dwa tygodnie temu, skuszona słoneczną, jesienną aurą postanowiłam ponownie odwiedzić Słowację.
Dzięki tej decyzji mogę zaprosić Cię na kolejny wpis z serii Pomysł na niedzielę i podpowiedź gdzie warto wybrać się w najbliższy weekend.
Szczyrbskie Jezioro /słow. Štrbské pleso/
Štrbské pleso to drugie co wielkości jezioro po słowackiej stronie Tatr. Położone jest na wysokości 1346 m n.p.m. w miejscowości o dokładnie takiej samej nazwie. Ze względu na atrakcyjną lokalizację oraz liczne hotele, restauracje i stoki narciarskie jest miejscem, które warto odwiedzić o każdej porze roku. Ścieżka wokół jeziora zachęca do spokojnych spacerów, chwili relaksu i podziwiania malowniczego krajobrazu. Muszę przyznać, że odbijające się w tafli wody, pomarańczowe drzewa i górskie szczyty zrobiły na mnie niesamowite wrażenie.
W 2008 roku po prawie 25 latach przerwy na Szczyrbskim Jeziorze wznowione zostały rejsy łodziami wiosłowymi, które można wypożyczyć w znajdującej się na brzegu przystani. Co ciekawe, tradycja ta ma ponad 130 lat, a w przeszłości rejsy zostały wstrzymane ze względu na ochronę środowiska. Aktualnie turyści mogą korzystać z łodzi podczas sezonu letniego.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
- Planując jazdę na Słowację weź pod uwagę nie najlepszy stan dróg. Ze względu na brak drogi szybkiego ruchu i ograniczenia prędkości trasa przejazdu znacząco się wydłuża.
- Pamiętaj o kamizelce odblaskowej i apteczce pierwszej pomocy.
- W niewielkiej odległości do Szczyrbskiego Jeziora znajduje się parking gdzie możesz zostawić samochód. Koszt na cały dzień to 5 euro.
- Łódź wypożyczyć można w następujących godzinach: 10:00-18:00. Specjalnie dla Ciebie wklejam również zdjęcie cennika.
Popradzki Staw
Spacer nad Szczyrbskim Jeziorem rozbudził mój apetyt na nieco dłuższą wędrówkę, dlatego nie zastanawiając się wiele, ruszyłam w stronę Popradzkiego Stawu.
To miejsce bardzo często porównywane jest do Morskiego Oka i trzeba przyznać, że podobieństwo rzuca się w oczy. Malownicza lokalizacja pomiędzy górami, schronisko z pysznym jedzeniem (a nawet dwa) i możliwość dojścia drogą asfaltową. Ja zdecydowałam się na przyjemny czerwony szlak, prowadzący częściowo przez las. Zgodnie z oznaczeniem dojście spod Szczyrbskiego Jeziora do Popradzkiego Stawu powinno zająć mi 1:05, jednak ten czas wydłużył się conajmniej o pół godziny.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
- Po słowackiej stronie Tatr, jest zwykle mniej turystów niż w Polsce co zdecydowanie sprzyja górskim wędrówkom.
- Szlaki są dobrze oznaczone, jednak czas dojścia jest zwykle dłuższy od tego wskazanego na znaku (testowane kilkukrotnie).
- Nad Popradzki Staw prowadzą dwie trasy. Szlak niebieski to droga asfaltowa, idealna dla rowerzystów czy rodzin z dziećmi. Natomiast szlak czerwony to prosta, widokowa, kamienna ścieżka prowadząca częściowo przez las. Obie trasy są łatwe i idealne na spokojny, niedzielny spacer.
- Nad Popradzkim Stawem, znajdują się dwa schroniska, gdzie możesz kupić dobre, regionalne jedzenie.
- Wybierając się w góry pamiętaj o tym, żeby kupić ubezpieczenie. To kwestia kilku złotych, a zorganizowanie akcji ratunkowej na Słowacji jest płatne i kosztowne.
Spokojny spacer wokół Szczyrbskiego Jeziora połączony z łagodnym trekkingiem na Popradzki Staw to moja propozycja dla Ciebie na spędzenie kolejnego weekendu. W kolejnych odsłonach Pomysłu na niedzielę podzielę się z Tobą innymi propozycjami.
Do poczytania!